sobota, 12 listopada 2016

FROM AND FOR MY LOVE | SWEET PRESENTS


Każdy uwielbia nie tylko dostawać, ale i dawać prezenty. Szczególnie tym osobom, które się kocha miłością nieograniczoną i nieskończoną. Ta moja miłość ciężko pracuje daleko ode mnie i widujemy się w określonym czasie tylko przez tydzień, a ja zaś w tym roku skończyłam szkołę i dopiero zaczęłam przygodę z dorosłym życiem. Pierwsze zarobione pieniążki wpadają na razie w niepełnych sumach, przez niedawne podjęcie się pracy i nie stać mnie na prezenty, które chciałabym sprawić tej jednej osobie. Zawsze zbierałam drobne grosiki do słoika i dopiero po pewnym czasie udawało mi się je podliczyć i zamienić na większe sumy. Uśmiech na jego twarzy, kiedy dostawał ode mnie prezent, na który bardzo długo zbierałam, był dla mnie bezcenny.
Otrzymywanie prezentów zawsze mnie trochę krępowało. Nie wiedziałam jak mam zareagować, gdyż czasem to był drogie prezenty, o których nawet nie marzyłam. Nie chciałam ich przyjmować. Dla mnie bezcenne są pamięć oraz miłość, jaką mnie darzy. Nic więcej od niego nie chciałam.
Długo się zastanawiałam o czym napisać w pierwszym poście i nie miałam zielonego pojęcia od czego zacząć. Nie jest to mój pierwszy blog, ale ten powstał pod wpływem chwili, impulsu, nagłego oświecenia i natchnienia. Nie chciałam też wstawiać tutaj byle czego i na odczep się, tylko po to, żeby coś było. Doszłam jednak do wniosku, że podzielę się kawałeczkiem mojej miłości. Niestety, są to jednak nieliczne zdjęcia, gdyż tej miłości było i nadal jest o wiele więcej, a nie wszystko powinno się wystawiać na światło dzienne. :)




Planował kupić sobie zegarek dla siebie, ale poprosił, żebym i ja sobie wybrała. Na początku naszej znajomości dostałam jeden za zdane prawo jazdy, sportowy z silikonowym paskiem, ale dostałam uczulenia po jakimś czasie. I taki oto dostałam kolejny, zaliczający się jako prezent urodzinowy.



On uwielbia perfumy, a ja uwielbiam jego perfumy. Pachniemy podobnie, damskimi i męskimi perfumami z danej serii. No i oczywiście nie obyło się bez upominków z kraju, w którym pracuje. Jako, że jak dziecko uwielbiam Minionki oraz czekoladę to dostałam to, do czego mam słabość.



A to jeden z prezentów ode mnie: męski, skórzany portfel z Levi'sa. Niestety, nie zachowały mi się zdjęcia ze starego telefonu, gdzie były czapka oraz breloczek z BMW Mini oraz wiele innych.

Kolejne prezenty powoli zapełniają listę. Tym razem to prezenty mikołajkowe i świąteczne. Niestety, jeszcze nic tak naprawdę konkretnego nie mam, czyli czegoś, co by mu mnie przypominało, kiedy jesteśmy osobno. A czas ucieka...

Więcej mnie i więcej zdjęć znajdziecie na Instagramie.
Witam Was ja, Mała Gosia. :)

3 komentarze:

  1. Ten złoty zegarek podoba mi się najbardziej, a te minionki możesz mi oddać, chętnie przygarnę ;p

    Powodzenia w blogowaniu! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, niedługo święta wiec trzeba myśleć powoli o prezentach :) Zegarek wygląda super :P Chyba sobie sprawię sama taki prezent w tym roku. Pozdrawiam i zapraszam do siebie !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zaczynam zbierać pomysły na prezenty świąteczne :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 M A Ł A G O S I A X O , Blogger